Ryzyko walutowe można zlikwidować online

Partnerem publikacji jest Akcenta
opublikowano: 2024-09-19 14:35
zaktualizowano: 2024-09-20 00:05

Rozmowa z Radosławem Jaremą, dyrektorem zarządzającym Akcenty w Polsce

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Mimo znaczących wahań notowań złotego w ostatnich latach nadal tylko ok. 20 proc. polskich firm eliminuje ryzyko kursowe. Wciąż myślimy, że to jest drogie i czasochłonne. To błąd. Eliminacja ryzyka nie ma nic wspólnego ze spekulacją na rynkach – mówi Radosław Jarema, dyrektor polskiego oddziału instytucji płatniczej Akcenta.

Polscy przedsiębiorcy od dłuższego czasu zmagają się z rosnącymi kosztami pracy i energii. O ryzyku kursowym mówi się mniej. Słusznie?

Złoty osiągnął w ostatnich tygodniach swoją najsilniejszą wartość względem głównych walut obcych od 2020 roku. Silniejszy złoty jest korzystny m.in. dla firm importujących surowce, komponenty lub gotowe produkty. Ale umocnienie złotego zazwyczaj prowadzi do spadku konkurencyjności polskich MŚP na rynkach zagranicznych.

To co się dzieje „dziś” nie jest nam dane na zawsze. Przed nami wybory w USA. Trwa wojna w Ukrainie, mamy do czynienia z kolejnymi konfliktami. Niestabilność polityczna i gospodarcza zwiększa niepewność, co może prowadzić do wahań kursów walut.

Notowania euro od dłuższego czasu są dość stabilne…

Takie poczucie stabilności może być bardzo złudne. W pandemii najlepiej poradzili sobie najbardziej świadomi przedsiębiorcy, którzy korzystali z narzędzi eliminujących ryzyko kursowe, jak transakcje terminowe czy opcje walutowe. Podobnie było po wybuchu wojny w Ukrainie. W skali roku liczba zabezpieczanych przez nas transakcji wzrosła 3-krotnie. Najbardziej spektakularne było jednak aż ponad 4,5-krotne zwiększenie ich wolumenu. Takich przyrostów nie widzieliśmy od początku istnienia naszej firmy.

Czy przedsiębiorcy są dziś bardziej świadomi ryzyka?

Większość tak. Ale nadal tylko co piąty aktywnie eliminuje ryzyko kursowe. Jednym z najprostszych i najskuteczniejszych narzędzi, zwłaszcza dla mniejszych podmiotów, są transakcje terminowe forward, które pozwalają firmom ustalić kurs wymiany waluty na określoną datę w przyszłości. Usługa jest bezpłatna, a jedynie konieczne jest złożenie zwrotnego zabezpieczenia. To czyni ją atrakcyjną dla MŚP, które potrzebują prostych i skutecznych rozwiązań.

Dla firm, które zatrudniają osoby dedykowane do zarządzania finansami, ciekawymi rozwiązaniami są opcje walutowe, które oferują prawo, a nie obowiązek, zakupu lub sprzedaży waluty po określonym kursie w przyszłości. Opcje są droższe i zależne od zmienności rynku oraz długości okresu ochrony. Zrozumienie ich działania wymaga bardziej specjalistycznej wiedzy, co często jest barierą dla najmniejszych organizacji. Warto jeszcze wspomnieć o hedgingu naturalnym, gdzie dopasowujemy przychody i koszty w tej samej walucie, co redukuje ekspozycję na ryzyko walutowe. Firma może kupować materiały w tej samej walucie, w której generuje przychody. W Akcencie, w odróżnieniu na przykład od banków, które w tym zakresie działają najczęściej tylko z wielkimi organizacjami, jest dostępna już dla mikro, małych i średnich firm i to od niewielkich kwot.

Dlaczego nie korzystamy z dostępnych narzędzi eliminacji ryzyka?

Wskazałbym trzy powody – świadomość, koszty i czas. Przedsiębiorcy myślą, że tego typu zabezpieczenia są bardzo drogie. To błąd. Koszt zabezpieczeń wobec potencjalnych strat jest często minimalny. Transakcje forward lub opcje to swego rodzaju „polisa walutowa”. Dzięki nim firma może planować przyszłe przepływy finansowe z większą pewnością, co jest istotne dla utrzymania płynności i realizacji strategii biznesowych. Menedżerom małych podmiotów korzystanie z zabezpieczeń przed ryzykiem walutowym wydaje się usługą zajmującą wiele czasu. A wcale tak nie jest. Większość spraw można załatwić z nami online. Pracujemy nad nowym narzędziem, które jeszcze bardziej uprości transakcje, skróci czas realizacji, a przy tym zwiększy ich bezpieczeństwo.

Czy zatem osobisty kontakt traci na znaczeniu?

Mocno się digitalizujemy, zmierzamy w kierunku fintechu. Z drugiej strony - osobiste podejście i bezpośrednia obsługa to coś, co wyróżnia nas na tle konkurencji. Tylko dobrze znając klienta, można zaoferować mu rozwiązania dopasowane do specyfiki jego działalności. Banki nie oferują mniejszym firmom transakcji terminowych. To nasza przewaga. Od ponad trzech dekad zajmujemy się obsługą transakcji walutowych i eliminacją ryzyka kursowego. W Polsce prawie 8 tys. klientów skorzystało z naszych usług, a na wszystkich rynkach, czyli także w Czechach, Słowacji, Rumunii, na Węgrzech, a od niedawna w Niemczech, ponad 50 tys. To solidny fundament, aby być partnerem dla polskich eksporterów i importerów.

Jakie firmy najczęściej korzystają z usług Akcenty?

Niemal połowa naszych partnerów to eksporterzy produktów rolno-spożywczych oraz firmy transportowe. Sporo jest też podwykonawców niemieckich firm. Wśród importerów przeważają firmy sprowadzające towary z Azji, głównie z Chin, odpowiadające za 10-15 proc. klientów Akcenty. I widzimy, że szczególnie ta grupa w ostatnich miesiącach coraz bardziej interesuje się naszymi rozwiązaniami, gdyż wolumeny sprowadzanych towarów, jak i liczba podmiotów się tym zajmujących mocno rosną.